55-letnia kobieta uwierzyła oszustom i pod pozorem inwestycji w kryptowaluty zainstalowała na swoim komputerze tzw. zdalny pulpit. Przestępcy wypłacili z jej konta blisko 126 tys. złotych. Policjanci apelują o ostrożność i rozsądek przy podejmowaniu wszelkich decyzji finansowych.
W ubiegłym tygodniu do Komendy Powiatowej Policji w Lesku, zgłosiła się 55–letnia mieszkanka powiatu siedleckiego, która przekazała, że za pomocą sieci internetowej, chciała zarobić na handlu kryptowalutami. Odnalazła więc w Internecie firmę i wypełniła formularz. Po kilku minutach z kobietą skontaktował się mężczyzna, podający się za pracownika firmy, który zaoferował jej założenie konta w kryptowalutach i zarabianie pieniędzy na giełdzie.
Jakiś czas później zadzwonił do niej drugi przestępca, który zapewnił kobietę, że jest opiekunem jej inwestycji. Mężczyzna, z wyraźnie wschodnim akcentem, nakłonił kobietę do wpłaty 990 zł. 55–latka przez kilka miesięcy wchodziła na stronę internetową, gdzie widziała wpłacone przez siebie pieniądze, których kwota jednak nie rosła. Postanowiła więc je odzyskać i ponownie skontaktowała się z pracownikami firmy. Wówczas rozmówca polecił, aby na urządzeniu zainstalowała aplikację AnyDesk. Kobieta wykonała polecenia przestępców i z jej kont w kilku transakacjach zostały wyprowadzone pieniądze na łączną kwotę ok. 125 tys. złotych.
Przestępcy poinformowali kobietę, że musi złożyć wniosek o pożyczkę w banku, aby mogła odzyskać utracone pieniądze. Po pewnym czasie 55-latka zorientowała się, że kursor na jej laptopie sam się porusza. Oszuści zdalnie zatwierdzili wniosek o pożyczkę w wysokości 79 tys. złotych. Pomimo ich zapewnień, że wszystkie pieniądze powrócą na konto następnego dnia, tak się nie stało. Wówczas mieszkanka powiatu siedleckiego zorientowała się, że padła ofiarą przestępstwa.
źródło: KPP Lesko