Previous
Next

Generał Karol Świerczewski „Walter”. Prawdziwa historia człowieka, który się „kulom nie kłaniał”

Rok 1945 i koniec II wojny światowej był czasem, w którym w Polsce zachodziły gruntowne zmiany. Nowe, komunistyczne władze sterowane przez Związek Radziecki wprowadzały w kraju swój porządek narzucając swoje ideały i autorytety. Właścicieli dużych majątków wywłaszczano oraz zaczęto wprowadzać gospodarkę centralnie planowaną. Zaczęły się również prześladowania kościoła oraz żołnierzy Wojska Polskiego II Rzeczpospolitej, którzy nigdy nie pogodzili się ze zmianą władzy i prowadzili walkę z nowym ustrojem. Zniszczony kraj pogrążony był w wielkiej biedzie, której sytuacji to nie poprawiały rządy komunistów.

Fot. autorstwa nieznany – Gryzelda Missalowa, Janina Schoenbrenner. „Historia Polski”, Warszawa 1953, Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=40975788

Jednym z najbardziej „zasłużonych” z nich w tamtym czasie był generał Karol Świerczewski. Był komunistą z krwi i kości, który wielokrotnie walczył po stronie bolszewików w różnych konfliktach, siłą wprowadzając komunizm w życie. Urodził się 10 lutego 1897 roku w Warszawie w ówczesnym Królestwie Polskim, państwie marionetkowym Imperium Rosyjskiego. Ukończywszy dwie klasy szkoły powszechnej, podjął się nauki tokarstwa metali, w którym to rzemiośle pracował najpierw w warszawskich zakładach „Gerlacha”, a następnie w w moskiewskiej fabryce „Prowodnik”.

Początkujący bolszewik

W 1916 roku, w wieku 19 lat został powołany do armii carskiej i wysłany na front wschodni pierwszej wojny światowej. W walkach w Galicji z Austriakami nabył swoich pierwszych doświadczeń bojowych. Rok później, po wycofaniu się Rosji z wojny, powrócił do Moskwy, gdzie po wybuchu rewolucji październikowej dołączył do walki po stronie bolszewików w rosyjskiej wojnie domowej. Walczył w wielu miejscach, m.in. w rejonie Moskwy, na froncie południowym czy na Ukrainie tłumiąc antybolszewickie powstanie. W międzyczasie w pierwszą rocznicę rewolucji październikowej dołączył do Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, zostając komisarzem politycznym Armii Czerwonej. Za swoje zasługi w walkach był wielokrotnie odznaczany oraz awansowany na dowódcę batalionu.

Udział w wojnie polsko-bolszewickiej i kariera w Armii Czerwonej

Następnym i prawdopodobnie najbardziej niechlubnym epizodem w życiu Świerczewskiego była jego walka w wojnie polsko-bolszewickiej po stronie bolszewików, do której został skierowany na własną prośbę jako dowódca 5. batalionu w 510. pułku strzelców. Walczył on wraz z armią Michała Tuchaczewskiego. W czasie bitwy pod Chobnoje, 22 lipca 1920 roku został dwukrotnie ranny, po czym przez cztery miesiące przebywał w szpitalu. W międzyczasie w październiku 1920 roku wojna się skończyła, a pokonani bolszewicy po ciężkiej porażce w bitwie warszawskiej musieli się wycofać. Oficjalny traktat pokojowy podpisano 18 marca 1921 w Rydze.

Przez następne lata Świerczewski dokształcał się oraz realizował jako polityk wśród bolszewików. Ukończył kurs w Wyższej Szkole Piechoty. W międzyczasie został również wysłany do tłumienia powstania chłopskiego Aleksandra Antonowa, które niezadowoleni i głodujący chłopi wzniecili przeciwko bolszewikom. Miało ono wiele przyczyn. Jedną z nich była przymusowa kolektywizacja wsi i właściwie pozbawienie chłopów ich majątku. Dodatkowo bolszewicy przeprowadzali rekwizycje żywności na wsi na rzecz armii i głodujących miast, a czasem nawet zabierali chłopom konie i furmanki. Dodatkowo czarę goryczy przelewał masowy pobór do armii i represje spadające na dezerterów i ich rodziny. W obliczu łatwego dostępu do broni chłopi zebrali się i wystąpili przeciwko nowej władzy. Powstanie rozpoczęło się w 1920 roku, a ostatnie walki miały miejsce pod koniec 1922 roku, aż opór chłopów został całkowicie zdławiony. Zginęło około 8 tysięcy komunistów. Chłopów zabito aż 70 tysięcy, jednak w zdecydowanej mierze była to ludność cywilna mordowana w ramach kampanii terroru Michała Tuchaczewskiego, w zemście za zbrojny opór. Oprócz tego przez te dwa lata z głodu na wsiach umarło następne 170 tysięcy ludzi z powodu konfiskat żywności.

Przez następne lata Karol Świerczewski dokształcał się jako wojskowy. W 1924 roku ukończył Wyższą Szkołę Piechoty Dowódców Pułków, po której z kolei udał się do Akademii Wojskowej im. Frunzego, którą ukończył trzy lata później. Następnie został oficerem radzieckiego wywiadu wojskowego Razwiedupru, którą to funkcję pełnił do śmierci. Po otrzymaniu dyplomu z radzieckiej akademii wojskowej został on szefem sztabu pułku kawalerii, a następnie szefem IV Zarządu Sztabu Generalnego Armii Czerwonej. W końcu sam zaczął uczyć radzieckich wojskowych i został komendantem szkoły Wojskowo-Politycznej, w której to uczył m. in. Władysława Gomułkę.

Wojna domowa w Hiszpanii

Kolejnym epizodem w życiu Świerczewskiego był jego udział w wojnie domowej w Hiszpanii, w której walczył przeciwko generałowi Francisco Franco po stronie republikanów. Przybrał on wówczas pseudonim generał „Walter”. Dowodził on tam kolejno kilkoma jednostkami na Froncie Południowym m. in. pod Montoro, Lopero i Percuną nieopodal Kordoby. Szczególne osiągnięcia przypisano mu podczas ofensywy saragoskiej. W 1938 roku otrzymał rozkaz powrotu do Związku Radzieckiego, gdzie za swoje zasługi został odznaczony Orderem Lenina oraz Orderem Czerwonego Sztandaru.

Opisując swoje doświadczenia w pracy pt. „Operacja saragoska” uzyskał tytuł kandydata nauk wojskowych oraz nagrodę stalinowską przyznawaną za wybitne osiągnięcia w różnych dziedzinach. Nie uchroniło go to jednak przed aresztowaniem w ramach stalinowskiej wielkiej czystki wraz ze swoim bratem Maksymem. Po niedługim czasie został jednak uwolniony i zaczął wykładać na Akademii Wojskowej, którą sam przed laty ukończył.

Dowództwo nad Armią Czerwoną w wojnie z Niemcami

W międzyczasie w Europie doszło do wybuchu II wojny światowej. III Rzesza po zajęciu Polski wraz z Związkiem Radzieckim, ruszyła na Danię, Norwegię i Francję, które również szybko zostały zajęte. Mimo przyjaznych stosunków i dobrej współpracy pomiędzy okupantami następnym celem Hitlera był jego dotychczasowy sojusznik – Związek Radziecki. Operacja Barbarossa rozpoczęła się 22 czerwca 1941 roku o godzinie 3:15 wkroczeniem Wehrmachtu na całej długości granicy na terytorium nowego wroga. Wzięło w niej udział aż cztery miliony żołnierzy i była to największa operacja sił lądowych w historii. Atakując z zaskoczenia siły niemieckie szybko posuwały się wgłąb Związku Radzieckiego zadając mu olbrzymie straty, aż w końcu we wrześniu zaczęły szturmować Moskwę. Jednym z generałów dowodzących jej obroną był właśnie Karol Świerczewski. Został on dowódcą 248. Dywizji Strzelców na Froncie Zachodnim. Pomimo dużego doświadczenia bojowego i wiedzy teoretycznej Świerczewski na froncie poniósł ciężkie porażki. Najbardziej spektakularną z nich był odwrót nad Wiaźmą w czasie bitwy o Moskwę., podczas którego jego armia została doszczętnie rozbita. Z dziesięciu tysięcy czerwonoarmistów z życiem uszło zaledwie pięciu. Przyczyną takiego stanu rzeczy był pogłębiający się alkoholizm Świerczewskiego i fakt, że dowodził wojskami będąc pijanym. Marszałek Grigorij Żukow, nie chcąc narażać się Stalinowi, który polecił mu Świerczewskiego jako dowódcę, skierował go do szkolenia rezerw, a następnie został skierowany na tyły frontu. Następnie od lutego 1942 do czerwca 1943 pełnił funkcję komendanta Kijowskiej Szkoły Oficerskiej.

W sierpniu 1943 roku dostał on rozkaz od Stalina, aby zacząć organizować Polskie Siły Zbrojne w ZSRR. Już wtedy komuniści przygotowywali się do przejęcia władzy w Polsce po wojnie. 18 sierpnia 1943 roku przybył do obozu w Sielcach jako zastępca dowódcy 1 Korpusu Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR, a następnie w styczniu 1944 roku został członkiem tajnego Centralnego Biura Komunistów Polski, stawiającego podwaliny pod tworzące się komunistyczne państwo polskie w pełni zależne od Związku Radzieckiego. W marcu 1944 roku Świerczewski został awansowany na generała dywizji Wojska Polskiego i został mianowany zastępcą dowódcy 1 Armii Polskiej w ZSRR. Ponownie dowodząc wojskiem w walce z Niemcami po raz kolejny wykazał się ogromną niekompetencją i lekceważeniem życia podległych mu żołnierzy, spowodowanymi przez pogłębiający się alkoholizm generała. Największa jego porażka w tamtym czasie miała miejsce podczas operacji łużyckiej na terenie dzisiejszej granicy polsko-niemieckiej na południu, w której 2. Armia Wojska Polskiego pod jego dowodzeniem poniosła olbrzymie straty. Jak podają źródła, Świerczewski dopuścił do samorzutnego rozerwania sił armii oraz nie potrafił w porę skoncentrować jej w najważniejszym miejscu, przez co doznał dotkliwej porażki. Pomimo katastrofalnych błędów popełnionych na niektórych odcinkach frontu został on przełamany na obydwu kierunkach ataku: południowym i północnym, gdzie Armia Czerwona już kilka dni później nacierała na Berlin. Miasto zostało okrążone i rozpoczęła się krwawa bitwa, która zakończyła się 2 maja 1945 roku decydującym zwycięstwem Sowietów. Zginęło w niej 80 tysięcy czerwonoarmistów, a 274 tysiące zostało rannych. Po stronie niemieckiej straty były na zbliżonym poziomie. 8 maja 1945 roku III Rzesza podpisała akt bezwarunkowej kapitulacji kończący II wojnę światową w Europie, a kraj został podzielony na cztery strefy okupacyjne: radziecką, amerykańską, francuską i brytyjską. Związek Radziecki wygrał wojnę z Niemcami kosztem około 27 milionów ofiar, jednocześnie zyskując kontrolę nad całą wschodnią częścią Europy.

Powojenne zaszczyty i kariera w PRL-u

Świerczewski pomimo swoich błędów został mianowany generałem broni decyzją Krajowej Rady Narodowej jeszcze 3 maja 1945 roku. Kolejnym jego zaszczytem było pełnienie stanowiska generalnego inspektora osadnictwa wojskowego od czerwca do września tego samego roku. Następnie został mianowany dowódcą „Armii Polskiej na Zachodzie” przez marszałka Michała Żymierskiego, z którym jeszcze 20 lat temu walczył podczas wojny polsko-bolszewickiej. Jego zadaniem był wyjazd do Londynu, objęcie dowództwa nad polskimi wojskami na Zachodzie i zorganizowanie ich powrotu do Polski. Jednak rząd brytyjski wyraził sprzeciw i dowództwo zostało zlikwidowane.

Wizytacja terenów powodziowych przez prezydenta Bolesława Bieruta i przedstawicieli władz cywilnych i wojskowych. Widoczni m.in. prezydent RP Bolesław Bierut i wiceminister Obrony Narodowej gen. broni Karol Świerczewski.

Wówczas Świerczewski otrzymał kolejne stanowisko jako dowódca Okręgu Wojskowego nr III w Poznaniu, a następnie w lutym 1946 został II Ministrem Obrony Narodowej. 19 stycznia 1947 roku w wyniku sfałszowanych przez komunistów wyborach dostał się do Sejmu Ustawodawczego i jako poseł został powołany na członka sejmowej komisji wojskowej. W tym czasie realizował on wszystkie stalinowskie wytyczne. Brał udział w procesach żołnierzy Armii Krajowej oraz odmawiał im prawa łaski skazując ich na śmierć.

Śmierć w niespodziewanej zasadzce

28 marca Świerczewski wyruszył na inspekcję do Baligrodu, gdzie znajdował się jeden z batalionów 34. Pułku Piechoty pod dowództwem podpułkownika Jana Gerharda. Odwiedził on tam cmentarz wojenny, odebrał raport dowódcy batalionu kapitana Henryka Karczewskiego oraz rozmawiał z mieszkańcami i wójtem. Generał dowiedziawszy się, że Baligród nie jest najbardziej wysuniętym na południe garnizonem, zdecydował się jeszcze podczas powrotu skontrolować posterunek 37. Komendy i 4. Konnej Grupy Manewrowej Wojsk Ochrony Pogranicza w Cisnej. W okolicy tej wciąż trwały walki między komunistami a Ukraińską Armią Powstańczą. Pomimo, że jeden z kapitanów odradził mu ten pomysł Świerczewski postawił na swoim. Około 6 kilometrów za Baligrodem, pod wsią Jabłonki kolumna aut została zaatakowana przez oddziały UPA. Mieli oni sześciokrotną przewagę liczebną nad grupą inspekcyjną. Rozpoczęła się strzelanina. Generał rozkazał przyśpieszyć kierowcy i zająć pozycję przy szosie, aby odeprzeć atak. W czasie wymiany ognia został trzykrotnie postrzelony, w wyniku czego zmarł od poniesionych ran. Oprócz niego zginęło jeszcze trzech innych wojskowych, w tym jego kierowca, a kilku kolejnych zostało rannych. Zwłoki generała zostały przewiezione przez Baligród, gdzie dokonano oględzin lekarskich jego ciała. Następnie przewieziono go do Warszawy, gdzie 1 kwietnia został pochowany w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Ironią w kontekście do jego życiorysu jest fakt, że uroczystość została odprawiona w obrządku katolickim.

Karol Świerczewski jako bohater narodowy

Po śmierci generała władze zaczęły kreować go jako bohatera narodowego. Dzień po śmierci został odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Wojennego Virtuti Militari oraz zdecydowano o budowie pomnika na jego cześć. Przez następne dekady jego imieniem nazywane były ulice, osiedla, akademie, zakłady pracy czy nawet szkoły, takie jak chociażby Szkoła Podstawowa nr 2 w Dębicy. Na fasadzie kamienicy, w której generał spędził ostatnią noc odsłonięto tablicę pamiątkową, a 30 lat po jego śmierci zmieniono nawet nazwy wsi nieopodal miejsca jego śmierci: Rabe zmieniono na Karolów, a Hłomczę na Świerczewo. Jego wizerunek został uwieczniony na odznaczeniu wojskowym oraz 10-złotowej monecie z 1967 roku i banknocie 50zł, który był w obiegu od 1974 do 1994 roku. Na jego temat powstawały książki i wiersze romantyzujące i idealizujące postać Karola Świerczewskiego jako komunistycznego bohatera. W 1953 powstał nawet ponad trzygodzinny film pt. „Żołnierz zwycięstwa” poświęcony Świerczewskiemu. Ogółem komunistyczna propaganda kreowała go na wielkiego bohatera narodowego, stawiając go jako najwyższy przykład.

Nieistniejący drugi pomnik Karola Świerczewskiego Waltera w Jabłonkach (w tle góra Walter), Fot. Wikipedia

Upadek komunizmu i detronizacja bohatera

Sytuacja zmieniła się wraz ze zmianą ustroju i upadkiem komuny w 1989 roku poprzedzającym upadek Związku Radzieckiego. W ramach dekomunizacji wszystkie ulice, fabryki czy szkoły miały już nowych patronów, a jego pomniki na przestrzeni lat były sukcesywnie burzone. Jego wizerunek zniknął ze wszystkich monet i banknotów oraz instytucji nazwanych jego imieniem. Dotychczasowy bohater narodowy został zapomniany.

Piotr Czuchra

Shares