To była bardzo pracowita noc dla większości strażaków z terenu Bieszczad

Tylko wczoraj, 20 stycznia strażacy z powiatu bieszczadzkiego, leskiego i sanockiego interweniowali kilkadziesiąt razy usuwając skutki opadów mokrego śniegu na terenie powiatów – połamane drzewa, uszkodzone linie energetyczne i telekomunikacyjne. Po północy 21 stycznia kolejnych kilkadziesiąt zgłoszeń napłynęło do jednostek straży w powiatach. W skutek obfitych opadów śniegu kilkadziesiąt miejscowości jest bez prądu. Na całym Podkarpaciu bez prądu jest ponad 100 tysięcy gospodarstw domowych.

„Wczoraj 20.01 chwilę po 21 otrzymaliśmy zgłoszenie o powalonym drzewie na Jabłońskiej. Po dotarciu na miejsce okazało się, że ruch był zupełnie zablokowany. Z drzewem udało nam się dość szybko uporać, jednak zdecydowanie więcej czasu zajęła nam pomoc kierowcom w ruszeniu z miejsca. Okazało się, że w takich warunkach jakie panowały wczoraj nawet dla doświadczonego miejscowego kierowcy to nie lada wyzwanie. W między czasie kierowcy powiadomili nas, że kawałek dalej leży kolejne drzewo, a później kolejne… i kolejne… i kolejne. W sumie 5 sztuk. I tak chwilę przed północą wróciliśmy do remizy” – napisali na swoim FB strażacy z OSP Cisna.
Fot. OSP Cisna

„W ciągu minionej doby odnotowaliśmy 4 wezwania do usuwania powalonych drzew na drodze wojewódzkiej i powiatowej. Drzewa łamały się i przewracały pod naporem ciężkiego, intensywnie padającego śniegu ” – informują OSP Lutowiska

Fot. OSP Lutowiska

Shares